Jak wybrać następną książkę?

Temat rzeka. Zobaczymy rekomendację np. na wykop.pl albo lubimyczytac.pl i zapala się żarówka w głowie – czy to jest moja następna książka? Przeczytanie książki brzmi jak wielkie poświęcenie, dlatego chcemy zminimalizować ryzyko. Czytamy dziesiątki recenzji, mamy parę książek które chcemy kupić, a musimy się zdecydować na jedną. Paradoks wyboru znowu, cholera. W końcu kupujemy wszystkie książki które mamy na liście, ale i tak nie wiemy od której zacząć.
Dobra, też to przerabiałem. Opiszę pokrótce mój algorytm:

  1. Rekomendacja z zewnątrz – zaufany login na znanym mi portalu, ktoś z pracy z dobrym gustem książkowym, reklama w radiu. Whatever wherever. Może też być książka rekomendowana w innej książce (albo w bibliografii) która przypadła Ci do gustu. Fajnie jeśli czasami zmieniasz gatunki, a nie że czytasz 5 książek o Rewolucji Francuskiej pod rząd.
  2. Weryfikacja ocenowa – lubimyczytac albo goodreads albo Amazon.
  3. Przejrzenie recenzji – szukasz recenzji które są dłuższe niż 5 linijek i używają rzeczowych argumentów. Uwaga na recenzje osób, które piszą długie jęczące teksty typu “nie bo nie”. Tacy ludzie są w stanie napisać piękną długą recenzję, którą wygląda na rzeczową, ale tak naprawdę jest typowym “czepianiem się na siłę”, bo ktoś miał ból dupy.
  4. Na podstawie poprzednich kroków
    1. Jeśli książka przeszła poprzednie kroki bez szwanku, to można kupować
    2. Gdy nie jesteś przekonany – pójdź do empiku, przejrzyj ją, poprzerzucaj parę stron, przeczytaj fragment rozdziału i oceń czy to jest coś co chcesz czytać. Jeśli niedostępna w Polsce, to ściągnij sample książki na Kindle i oceń. Sample są bezpłatnie dostępne chyba dla wszystkich tytułów na Amazonie.
  5. W sumie nie bój się kupować książki z myślą, że nie przeczytasz jej całej. Może warto kupić ją dla jednego rozdziału do którego będziesz często wracał?A może teraz nie, ale za 5 lat będzie w sam raz?

Zawsze możesz też czytać parę książek równolegle. I oczywiście nie czytaj dla samego czytania, tylko wydobądź esencję książki która Cię zmieni.

5 1 vote
Article Rating
Subskrypcja
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarsze
najnowsze najczęściej oceniane
Inline Feedbacks
View all comments
Łukasz
Łukasz
5 lata temu

“Przeczytanie książki brzmi jak wielkie poświęcenie”

A skąd takie przeświadczenie?
Przeczytanie książki to… przeczytanie książki! :)))

(no chyba żeby mowa była o poświęceniu ojreślonego czasu i uwagi na jej przeczytanie)

“Może warto kupić ją dla jednego rozdziału do którego będziesz często wracał?”

To tak jak z muzyką – zawsze można sprawić sobie płytkę tylko dla >jednego< kawałka jaki się na niej znajduje.